Polskie szkolnictwo na poziomie podstawowym i średnim przechodzi ostatnio prawdziwą transformację. Jedną z najważniejszych zmian jest rozszerzenie kompetencji dyrektora w kontekście nakładania kar. I to bez zawiadamiania sądu rodzinnego czy policji.
Jak jest teraz?
Obecnie jeżeli uczeń dopuścił się wykroczenia, przestępstwa lub innego czynu niedozwolonego, dyrektor szkoły ma obowiązek zawiadomić odpowiednie organy. Będzie to sąd rodzinny oraz policja. Wiele razy w kontekście mniej znaczących wykroczeń, wystarczyłaby ingerencja samego dyrektora szkoły, jednak procedury były nieubłagane. Zawsze musiały wkroczyć odpowiednie organy zewnętrzne. Jednak może się to zmienić.
Proponowane nowości
Ustawa zmieniająca obecne procedury zakłada, że jeżeli uczeń dopuści się drobnych wykroczeń, szkoła nie musi już zawiadamiać organów takich jak sąd rodzinny czy policja. To w gestii dyrektora pozostaną decyzje, jak w tym kontekście ukarać sprawców. Szkoła otrzyma więc niejako prawa do samodzielnego rozstrzygania i karania drobnych wykroczeń.
W zakres tych małych czynów niedozwolonych wejdą chociażby wagary czy zniszczenie mienia. I to dyrektor w ramach zadośćuczynienia, może nałożyć karę adekwatną do danego czynu. Dla przykładu, jeżeli uczeń zniszczy drzwi wejściowe do szkoły, jest zobowiązany do ich naprawy albo wymiany. Wszystko po to, aby nie zasypywać ani policji ani sądu rodzinnego sprawami lżejszego kalibru. Te mogą być rozwiązane w trybie szkolnym.
Sprzeciw Senatu
Na początku lipca ustawa ta została przegłosowana przez sejm i weszła na wokandę senacką. Senatorowie jednak nie zgodzili się ze wszystkimi zmianami jakie niesie ze sobą ustawa i sprawa wróciła do sejmu. Najpewniej całość pojawi się na biurku prezydenta RP, a ten ją podpisze. Zapewne więc te zmiany będą obowiązywać od 1 września 2022 r.